Twoje działania często wyprzedzają to, co system edukacyjny dopiero zaczyna dostrzegać. Skąd w Tobie ta chęć, by działać po swojemu i na własnych zasadach?
Agnieszka Święch: Zawsze patrzyłam trochę dalej, poza horyzont i chyba wynika to z ciekawości świata i ludzi. Poza tym najważniejszą wartością jest dla mnie wolność – to ona jest wyznacznikiem, czy podejmuję się jakiegoś działania, czy raczej rezygnuję z jakiegoś projektu, kiedy ktoś próbuje mnie ograniczać.
OFF School to znacznie więcej niż fundacja, to swego rodzaju laboratorium edukacji. Gdybyś miała opowiedzieć o Was komuś z Singapuru, Kapsztadu czy Nowego Jorku, to co stanowi o Waszej innowacyjności?
Nasza fundacja traktuje uczniów i uczennice nie jak biernych odbiorców wiedzy, ale jak twórców, liderów i liderki zmiany. W OFF School odwracamy role: to młodzi ludzie uczą dorosłych, pokazując, co naprawdę dziś ma znaczenie.
Wyróżnia nas odwrócona edukacja – to młodzi stają się nauczycielami. Poruszamy tematy, które naprawdę obchodzą uczniów – bez ściemy, bez patosu. Podejmujemy lokalne działania przy globalnym podejściu. Jesteśmy zakorzenieni w polskiej szkole, ale nasze wartości są uniwersalne. Edukację traktujemy jako eksperyment – testujemy, sprawdzamy, słuchamy, zmieniamy.
Co – według Ciebie – Polska mogłaby wnieść do globalnej rozmowy o nowoczesnej edukacji?
Polska ma unikalne doświadczenie w wykorzystywaniu edukacji jako sposobu na budowanie wspólnoty i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego – od tajnych kompletów po dzisiejsze oddolne ruchy młodzieżowe. Daje się zauważyć rosnącą falę projektów, które przekazują młodym realną sprawczość – nie tylko mówią im, że są ważni, ale pokazują, że mogą działać. OFF School jest świetnym przykładem tego podejścia.
Możemy wnieść również odwagę mówienia o trudnych tematach – w polskich szkołach coraz śmielej rozmawia się o zdrowiu psychicznym, dezinformacji, tożsamości czy kryzysie klimatycznym. To może być naszym atutem – pokazujemy, że nie trzeba czekać, aż szkoła „będzie gotowa”, tylko działać tu i teraz.
Polska edukacja alternatywna to ciągłe testowanie: jak można inaczej? Fundacja OFF School czy np. szkoły demokratyczne wpisują się w globalny trend rewolucji edukacyjnej, w której Polska może być nie tylko uczestnikiem, ale i liderem.
Jakie metody lub narzędzia uważasz za najbardziej przełomowe we wspieraniu młodzieży w ich rozwoju?
Model edukacji tzw. „odwróconej”, kiedy to nie nauczyciel/ nauczycielka „przekazuje wiedzę”, ale właśnie młodzi odkrywają ją sami i potem dzielą się nią z innymi. To buduje pewność siebie i uczy odpowiedzialności za proces uczenia się. Dokładnie to co robią Agenci i Agentki Zmian w Domu Spokojnej Młodości.
Kolejny narzędziem może być edukacja przez dialog i współdecydowanie – przekazanie młodym osobom głosu – nie tylko w sprawach „dla młodzieży”, ale w decyzjach o tym, jak się uczą, o czym i z kim. Szkoła jako wspólnota, nie fabryka ocen.
Ważne jest również mądre użycie technologii – nie chodzi o wpychanie tabletów do każdej klasy, tylko o wykorzystanie narzędzi, które faktycznie wspierają myślenie krytyczne, kreatywność i współpracę – jak Miro, Mentimeter, Discord, podcasty czy wspólne projekty online.
PRZECZYTAJ TEŻ: 5 polskich innowacji, które zmieniają oblicze medycyny
OFF School burzy schematy, a jednocześnie buduje. Czy czujesz się częścią większej zmiany? Jakiej przyszłości chcesz dla młodych ludzi?
Zdecydowanie – OFF School to nie tylko organizacja edukacyjna tworząca projekty, ale część większej zmiany kulturowej. I tak, możemy (a nawet powinniśmy) czuć się jej częścią. Bo kiedy burzymy schematy, to nie robimy tego „dla zasady” – robimy to, żeby zbudować coś lepszego, bardziej sprawiedliwego i bardziej ludzkiego.
Chciałabym, żeby szkoła dawała przestrzeń na różnorodność – tożsamość, pomysły, emocje, żeby nie trzeba było wybierać między wiedzą a dobrostanem. Edukacja nie powinna kończyć się na maturze, czy studiach, bo umiejętność krytycznego myślenia, działania i współpracy to coś, co rośnie przez całe życie.
Gdybyś mogła zostawić po sobie jedno zdanie, które młodzi ludzie powtarzaliby przez kolejne lata – co by to było?
Nie czekaj, aż ktoś da Ci miejsce przy stole – zbuduj własny i zaproś innych – uważam to zdanie za zaproszenie. Mówi ono o sprawczości, odwadze, tworzeniu własnych ścieżek i wspólnocie.